Kurczak w hiszpańskiej ratatui
Hiszpanie nazywają ją katalońską ratatują. Katalończycy, dumni strażnicy narodowego dziedzictwa, utrzymują, że ratatuja to prowansalski plagiat i że prawa do niej należą się mieszkańcom Katalonii. Samfaina, bo o niej tu mowa, to esencjonalny sos warzywno-pomidorowy,
Czytaj dalej»Sałata z chorizo, szpinakiem i dynią
Dwa dni przed Sylwestrem zapakowaliśmy rowery na bagażnik samochodu i wyruszyliśmy na podbój Chilterns, chronionego ‘obszaru o wybitnym pięknie naturalnym’, który ze względu na liczne pagórki jest rajem dla masochistycznie usposobionych cyklistów. Dzień zapowiadał się cudnie:
Czytaj dalej»Azjatycka sałatka makaronowa z sezamowym dressingiem
Styczeń ogłaszam miesiącem sałatek. Nie, nie pomyliły mi się pory roku. Nie trzeba mi tłumaczyć, że w środku zimy kobieta o zdrowych zmysłach (ja!) marzy o kapuśniaku, pierogach i szarlotce z kruszonką, a myśl o misce sałaty wypiera w odległe rejony podświadomości po to, żeby sięgnąć po nią w panice kilka miesięcy później, w obliczu zbliżającego się sezonu bikini. Ja to wszystko wiem. Ale i tak nie mogę oprzeć się fali wstrzemięźliwości, która jak co roku zalała Wielką Brytanię. Na początku stycznia, po świątecznej orgii mince pies, Christmas puddings, nadziewanych indyków z zawiesistymi sosami i hektolitrów wina, Anglicy budzą się z moralnym kacem (całkowicie usprawiedliwionym: angielski obiad bożonarodzeniowy został niedawno uznany za najbardziej tłusty i niezdrowy w Europie)
Czytaj dalej»Gotowane warzywa w hiszpańskim vinagreta
Kawa z Baileysem i croissant na śniadanie. Wino, bagietka i ser (w tej kolejności) na lunch. Wieczorem karafka wina do kolacji w knajpie. Wspomnienia z moich pierwszych hiszpańskich wakacji mam mgliste. Dopiero za drugim razem, jako świeżo upieczona Matka Polka, z Młodą u nogi i Młodym w brzuchu, trzeźwym okiem spojrzałam na hiszpańską kuchnię. To, co zobaczyłam, wprawiło mnie w konsternację. Kalmary smażone w cieście, ociekająca tłuszczem chorizo, sucha paella z mrożonymi owocami morza – dania serwowane przez restauracje w nadmorskich miejscowościach znacznie odbiegały od mojego wyobrażenia o kuchni śródziemnomorskiej.
Czytaj dalej»Meksykańska sałatka z kukurydzy z limonkowym winegretem
“Popatrz tylko!” – powiedziałam oskarżycielskim tonem do Petera wymachując telefonem z prognozą pogody na weekend. “W Warszawie upały, a tu? Deszcz, wiatr i 12 stopni. Co za kraj!“. Bogu ducha winny Peter uśmiechnął się przepraszająco i powiedział bez przekonania:
Czytaj dalej»Fajitas z kurczakiem na bardzo ostro
Kryzys gastronomiczny mnie dopadł. Przez kilka ostatnich tygodni nie chciało mi się ani gotować, ani jeść, ani o jedzeniu pisać. Przestałam odwiedzać ulubione blogi kulinarne, cisnęłam w kąt książki kucharskie i zaczęłam się pogrążać w kulinarnym marazmie. W kuchni powiało nudą:
Czytaj dalej»Jednogarnkowy makaron z ciecierzycą, rozmarynem i chilli
Spodobało mi się gotowanie makaronu metodą absorpcyjną, czyli w takiej ilości płynu, która pod koniec gotowania prawie całkowicie wchłania się w kluski. Że ryż tak można i kaszę to wiadomo, ale że makaron? Ano można. Włosi, Hiszpanie, Cypryjczycy – i pewnie nie tylko oni – stosują tę metodę od stuleci.
Czytaj dalej»