Węgierska zupa gulaszowa (gulyasleves)
Poganiacze bydła, którzy od średniowiecza aż do połowy XIX wieku pędzili stada krów przez Pusztę na targi bydła w Wiedniu, Norymberdze i Wenecji, zawsze dbali o to, żeby w stadzie znalazła się przynajmniej jedna chorowita sztuka. Tę litościwie pozbawiali życia, a z mięsa przyrządzali w kociołku na ogniskiem zawiesistą, pachnącą papryką zupę gulaszową. Sposobów na przygotowanie gulyasleves, do dziś sztandarowego dania kuchni węgierskiej, jest mnóstwo, a każdy ma swoich zagorzałych zwolenników i zajadłych przeciwników. Wszyscy jednak są zgodni co do kwestii zasadniczych. Po pierwsze, ziemniaków i mięsa ma być dużo. Po drugie, zupy nie wolno zagęszczać mąką. Po trzecie, i najważniejsze, nie można żałować papryki.
Czytaj dalej»Mazowiecka zalewajka
Zalewajka to zupa na bazie zakwasu żurkowego, którą w centralnej Polsce chłopi jadali na śniadanie, przed wyjściem w pole. Istnieje wiele wersji. Niektóre z grzybami, suszonymi albo świeżymi (kurkami, gąskami), inne bez, niektóre z kiełbasą, inne z boczkiem, zabielane śmietaną albo i nie. Wszystkie muszą mieć dwa składniki. Pierwszy to ziemniaki, których ma być dużo, żeby brzuch był pełny aż do podobiadku (drugiego śniadania). Drugi to zakwas. U mojej babci, gliniany garnuszek z zakwasem stał zawsze na kuchni, w ciepłym kącie pod ścianą. Babcia co rano dodawała nieco zakwasu do zalewajki, a ubytki uzupełniała o kolejną porcję mąki i wody, dbając o to, żeby garnuszek zawsze był pełny
Czytaj dalej»Włoska zupa z kapustą, boczkiem i ryżem
“Znoooowu zupa?” jęczą dzieci, kiedy po raz piąty w tygodniu na stół wjeżdżają talerze z parującą ogórkową, jarzynową czy krupnikiem. Ano znowu. Zima jest, zupę trzeba jeść. Jeszcze parę lat, a będę jak matka Adasia Miauczyńskiego: “Zupę zjedz, talerz gorącej, pomidorowa, przynajmniej dobra.(…) Jedz, bo ci zupa stygnie“.
Czytaj dalej»Ostra zupa soczewicowa z dynią i chorizo
Zimowa panika zaczęła się w czwartek wieczorem, zanim jeszcze spadł pierwszy płatek śniegu. W sms-ie, który dostałam ze szkoły Młodej, dyrektorka zapewniała bohatersko, że mimo budzącej grozę prognozy pogody (opady ŚNIEGU) zrobi wszystko co w jej mocy, żeby placówka działała jak zwykle. Oho, pomyślałam, będzie wesoło.
Rano zawiozłam Młodego do szkoły, a z Młodą, która akurat była chora, ruszyłam czym prędzej na zakupy. W powietrzu zaczęły wirować pierwsze płatki ŚNIEGU, a przed wjazdem na parking najbliższego supermarketu stał już sznur samochodów. Pojechałam dalej, do następnego sklepu, gdzie udało mi się kupić znikające
Czytaj dalej»Indyjska zupa z soczewicy z mlekiem kokosowym
Moi świętej pamięci dziadkowie, rolnicy z dziada pradziada, przed wyjściem do pracy w polu jadali na śniadanie zupę. Nazywała się zalewajka i była rodzajem zawiesistego kartoflanego żurku gotowanego na zakwasie i zaciągniętego kwaśną śmietaną. Ja, miastowe dziecko wychowane na kaszkach i kanapkach,
Czytaj dalej»Chowder z ryb i krewetek
Chowder, jednogarnkowe danie narodowe kuchni amerykańskiej, tradycyjnie przygotowywany jest z małży i, w zależności od stanu, wzbogacany różnymi dodatkami. Najstarszym z chowderów jest sięgający korzeniami XVIII wieku New England chowder
Czytaj dalej»Jesienna minestrone alla Milanese
Minestrone to, jak pewnie wiecie, gęsta zupa z sezonowych warzyw gotowana na domowym wywarze mięsnym z dodatkiem drobnego makaronu lub ryżu. Ale czy wiecie, że taką klasyczną gotuje się na wolnym ogniu przez dwie godziny?
Czytaj dalej»
Zupa cukiniowa z bulgurem i estragonem
Kupiłam sobie kiedyś sadzonkę estragonu. Małe toto było, zabiedzone. Dobra nasza, myślę sobie, wetknę go gdzieś między kwiatki, to Niemąż, naczelny architekt zieleni i władca naszego ogródka, nawet nie zauważy. Taaa…
Czytaj dalej»Zupa z zielonego groszku z miętowym olejem
Niemąż nie cierpi zup kremów. Uważa, że ich konsumpcja przystoi wyłącznie oseskom, a i te powinny o nich zapomnieć jak tylko wyrżną się im pierwsze zęby. Ja kremy uwielbiam i od czasu do czasu podejmuję bezowocne próby przekonania do nich niemęża i córki, która niestety poszła w ślady taty. Tym razem w sukurs przyszedł mi
Czytaj dalej»Grecka fasolada na ostatnie dni postu
Rzutem na taśmę zamieszczam przepis na typowo zimową zupę, fasoladę, znaną w Grecji od czasów starożytnych, a szczególnie chętnie jedzoną teraz, w czasie postu. Fasolada to typowa bieda-zupa, gęsta i sycąca, gotowana z tanich składników na wodzie bez dodatku mięsa. Mimo to jest treściwa i pełna smaku, po części
Czytaj dalej»