Kalafior dla dorosłych
Myślalam, że z kalafiora się wyrasta. Tak jak z parówek, kaszy manny, czy klusek z białym serem. W dzieciństwie uwielbiałam kalafior, ten, który większość z Was zna z rodzinnego domu: podzielony na różyczki, ugotowany na miękko i obficie polany przyrumienioną na maśle tartą bułką. Potem, w miarę dorastania i poznawania nowych, bardziej, jak mi się wydawało, wyrafinowanych smaków, moja miłość do kalafiora zaczęła blednąć aż zupełnie zgasła. Wyparty przez cukinie, bakłażany i dynie, kalafior przez lata zajmował w moim prywatnym rankingu warzyw przedostatnie miejsce, zaraz przed znienawidzoną brukselką.
Ostatnio jednak natknęłam się w necie na przepis na tabuleh, w którym autorka wykorzystywała drobno pokrojony kalafior zamiast kuskusu, i zaczęło we mnie kiełkować podejrzenie, że świat nie kończy się na kalafiorze mojego dzieciństwa: bladym, wymęczonym półgodzinnym gotowaniem i nijakim w smaku. Natychmiast wstukałam w google ‘cauliflower recipes’ i już po chwili dowiedziałam się, że kalafior można smażyć, piec, dusić i jeść na surowo. Można z niego zrobić sałatkę, placki, zupę (ok, to znamy), a nawet pesto. Jak tylko zdałam sobie sprawę z ukrytego potencjału zaniedbywanego przeze mnie warzywa, od razu przystąpiłam do dzieła.
Najpierw, w malakserze zmiksowałam kalafior na kaszkę i zrobiłam z niego sałatkę z tahini, ogórkiem i fetą(następnym razem muszę dodać uprażonych orzeszków piniowych). Chrupiąca i świeża w smaku okazała się świetnym dodatkiem do kawałków kurczaka z grilla. Ośmielona sukcesem, następnego kalafiora usmażyłam na patelni z soczewicą i podałam na ciepło z lekko kuminowym dressingiem. Pycha. Dużym zaskoczeniem był kalafior pieczony z tymiankiem i parmezanem. Chrupiący, lekko skarmelizowany, o delikatnym ziołowym smaku. Na pewno będę jeszcze eksperymentować z innymi przyprawami. Na początek pójdą chilli, kumin i kolendra.
Kalafior pieczony z parmezanem
- 1 średniej wielkości kalafior (ok 1 kg)
- 6 ząbków czosnku w łupinach
- 4 łyżki oliwy
- 1,5 łyżki świeżego tymianku
- Sól
- Pieprz
- 1/2 szklanki świeżo startego parmezanu
Piekarnik rozgrzej do 200 stopni. Kalafior podziel na niewielkie różyczki. Połóż na brytfance, polej oliwą, posyp tymiankiem, solą i pieprzem. Dobrze wymieszaj, żeby oliwa dokładnie oblepiła kalafior. Włóż do piekarnika na środkowy ruszt. Piecz 20 minut od czasu do czasu mieszając. Jak już kalafior lekko się zarumieni, posyp parmezanem i wstaw do piekarnika na kolejne 5-10 minut.
Sałatka z kalafiorowym bulgurem i tahini
- 250 g kalafiora
- 250 g ogórka
- 1 pęczek pietruszki
Na dressing:
- 2 łyżki tahini
- 2 łyżki wody
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 1 mały ząbek czosnku starty na drobnej tarce lub drobno pokrojony
- Sól do smaku
Kalafior włóż do malaksera i krótko zmiksuj na ziarenka wielkości ziarenek bulguru albo ryżu (większe będą bardziej chrupiące). Jak nie masz malaksera, po prostu bardzo drobno posiekaj. Ogórek pozbaw gniazda nasiennego przy pomocy łyżeczki i pokrój w drobną kostkę. Liście pietruszki posiekaj. Wszystkie składniki połącz w sporej misce.
Tahini, wodę, sok z cytryny, czosnek i sól zmiksuj ze sobą w kubku. Połącz z warzywami i dokładnie wymieszaj.
Sałatka ze smażonym kalafiorem i soczewicą
- 2 ząbki czosnku
- 1 drobno pokrojona papryczka chilli lub 1/4 – 1/2 łyżeczki kruszonego chilli
- 2 łyżki oliwy
- 200 g soczewicy puy lub zielonej
- 300 g kalafiora pokrojonego na drobne kawałki wielkości orzecha laskowego
- Duży pęczek pietruszki, posiekany
- 100 g fety
Na dressing:
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1/2 łyżeczki kuminu
Soczewicę ugotuj we wrzątku (w zależności od gatunku 20-25 minut) i odcedź.
Przygotuj dressing mieszając oliwę z sokiem cytrynowym, kuminem, solą i pieprzem. Odstaw.
Na patelni rozgrzej oliwę, wrzuć na nią czosnek i chilli. Podsmaż szybko na średnim ogniu uważając, żeby nie przypalić (1 minuta). Dorzuć kalafior i przesmaż aż nieco zmięknie i przyrumieni się. Dorzuć sioczewicę i przesmaż jeszcze chwilkę, żeby smaki się połączyły.
Przełóż do miski, dodaj pietruszkę i fetę, polej dressingiem i wymieszaj. Podawaj z gorącą pitą.
Marzynia Mamcia
No nie, Małgoś, ja zrobiłam w wersji dietetycznej, bo TYLKO pół litra smietanki
A co do kalafiora, to wszytskie twoje propozycje wydają mi sie nadzwyczaj smaczne i oryginalne. Na surowo kalafior trę na tarce, dodaje czosnek i śmietanę z majonezem i to jest pyszna surówka. Nie próbowałam pod orientalny smaczek, ale narobiłaś mi apetytu. Tylko czy teraz kalafiory nie są jakoś sztucznie pędzone, jak sądzisz?
malgoshka
Sezon polowy na kalafiory trwa tu od marca do listopada. Teraz sa hodowane pod folia albo importowane (po zeszlorocznych deszczach angielskie zbiory byly nedzne i kalafiory byly przywozone nawet z Nowej Zelandii :O).
Co do sztucznego pedzenia, to, jak wiem od mojego wujka, producenta papryki, nawozone sa wszystkie uprawy, rowniez w sezonie, inaczej by je robale i choroby zezarly.
Wiadomo, ze najlepiej jesc sezonowe warzywa, ale tu, o tej porze roku, musialabym sie ograniczyc do kartofli, kapusty i burakow. Moje motto? Jesli nie swieci w ciemnosci, nadaje sie do jedzenia.
Marzynia Mamcia
Dobra, sprawdze se w łazience (nie mam okna) czy nie świecą
Nina-JG
Bardzo ciekawy przepis – wypróbuje w sezonie na kalafiory.
Pozdrawiam!
thiessa
Zmiksowany na kaszke kalafior i podgrzany w mikrofali to moje tamtegoroczne odkrycie. Calymi tygodniami jadlam zamiast ryzu do obiadu. Swietnie wchlania sosy. Przepis najprostrzy na swiecie http://www.sfinjak.wroclaw.pl/eggblog/news.php?id=689
malgoshka
Super! Z tego rodzaju wynalazkow fajne sa jeszcze spaghetti z cukinii. Jak sie ma dyngs do robienia julienne.
Marzena
Obie wersje bardzo ciekawe. Ja uwielbiam kalafiora wciąż i wciąż:-) I chętnie popróbuję Twoich propozycji:-) Pyszny jest rónież starty na tarce z czosnkiem i jogurtem jako dip:-)