Jednogarnkowy makaron z ciecierzycą, rozmarynem i chilli
Spodobało mi się gotowanie makaronu metodą absorpcyjną, czyli w takiej ilości płynu, która pod koniec gotowania prawie całkowicie wchłania się w kluski. Że ryż tak można i kaszę to wiadomo, ale że makaron? Ano można. Włosi, Hiszpanie, Cypryjczycy – i pewnie nie tylko oni – stosują tę metodę od stuleci.
Najpierw na oliwie podsmażają cebulę lub czosnek, dodają warzywa: cukinię, pomidory, dynię, soczewicę, szparagi, groszek czy ciecierzycę, i/ lub coś konkretnego: chorizo, wieprzowe surowe kiełbaski, pancettę czy mielone mięso. Potem dorzucają makaron, który lekko podsmażają, żeby nie oddał zbyt dużo skrobii do sosu i nie zamienił go w breję, dolewają wodę (wersja oszczędnościowa) lub rosół (dostatnia) i gotują aż płyn prawie zupełnie odparuje. W trakcie gotowania sos ulega redukcji, zagęszcza się (dzięki skrobii z makaronu) i koncentruje. Robi się aksamitny i kremowy, choć nie ma w nim ani grama śmietanki czy masła, i fantastycznie aromatyzuje makaron, który wchłania go jak gąbka.
Długo przekonywałam się do połączenia makaronu ze strączkowymi. Niby tradycyjne włoskie zestawienie (a ja włoskie smaki biorę w ciemno), ale nijak mi ono nie pasowało. Ale zrobiłam. Najpierw spaghetti z pesto Genovese, makaron z bazyliowym pesto, ziemniakami i zieloną fasolką. Pyszny. Potem penne z soczewicą i sosem pomidorowym. Też niczego sobie. Teraz przyszedł czas na makaron z ciecierzycą. W zestawieniu z rozmarynem, chilli, natką pietruszki i dobrą oliwą okazał się świetny. Bardzo spodobał mi się kontrast faktur – miękki makaron kontra chrupiąca ciecierzyca – i zdecydowany czosnkowo-ziołowy smak z pikantną nutą chilli.
Na 2 porcje:
- 2 łyżki oliwy extra vergine
- 2 ząbki czosnku, obrane i lekkozmiażdżone ostrzem noża
- Szczypta pokruszonego suszonego chilli
- 1/4 łyżeczki świeżego posiekanego rozmarynu
- 1 puszka ciecierzycy, odsączona
- 150 g krótkiego grubego makaronu (u mnie orechiette, mogą być też muszelki albo mini kolanka, mniej więcej wielkości ziarenek ciecierzycy)
- 600 ml wrzątku lub gorącego rosołu
- Świeżo starty parmezan do posypania (1/4 – 1/2 szklanki)
- 3 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
Na rozgrzanej oliwie, na niewielkim ogniu, podsmaż chilli i czosnek do lekkiego zezłocenia. (Najlepiej, gdy czosnek jest całkowicie zanurzony w oliwie. Ja w tym celu przechylam patelnię i trzymam ją nad ogniem aż czosnek się usmaży.) Wyrzuć czosnek i dodaj ciecierzycę wraz z rozmarynem. Przesmaż ją przez jakąś minutę, żeby wchłonęła aromat przypraw. Dodaj makaron i zalej wrzątkiem lub gorącym rosołem. Gotuj na średnim ogniu bez przykrycia (płyn ma cały czas raźno bąbelkować) do miękkości makaronu od czasu do czasu mieszając. Uwaga: Gotowany w ten sposób makaron potrzebuje więcej czasu niż ten gotowany metodą tradycyjną, jakieś 15-20 minut. Trzeba sprawdzać. Jeśli płyn za bardzo odparuje (powinno go zostać trochę, żeby makaron nie był za suchy), dodaj trochę wody lub rosołu. Wmieszaj parmezan i natkę pietruszki.
Luka Li
Z ciecierzycą – mniam:)
malgoshka
Tez lubie. Niedlugo bedzie zupa z ciecierzyca, wiec zapraszam ponownie.
Marzena
Ale u Ciebie nie ma czegoś konkretnego;-)? Biorę w ciemno:-)
malgoshka
No nie ma. Ale wkrótce pewnie spróbuje szparagi z pancetta. Albo groszek z boczkiem. Pozdrawiam.
Marzynia Mamcia
Patencik znakomity, trza wypróbować! Causki!
Marzynia
malgoshka
Patent super. Ja ostatnio robilam z sosem pomidorowym: poddusilam na oliwie seler naciowy, cebule i marchewke, dodalam puszke pomidorow, puszke wody, swieza bazylie i makaron. Gotowalam 20 minut. Wyszlo fantastyczne. Moje dzieci jeszcze po lyzeczce smietanki sobie do talerza dolozyly.
Krysia BloodyGoodFoood
Bajeczny przepis, prosty ale jak czytałam Twój wpis miałam ochotę poczuć tą chrupkość, miękkość i zdecydowane smaki chilli kontrastujące z pietruszką. Przyznam się że nie wiedziałam że można tak ugotować makaron, myślałam nawet że odstane za coś takiego wałkiem po głowie od włoskiej mammy. Chętnie skorzystam z Twojej propozycji!