Grillowane kalmary z chilli
Chrupiące złote krążki usypane w kopczyk na talerzu i skropione sokiem z cytryny. Idealne pod kieliszek (a jeszcze lepiej butelkę) retsiny. Do niedawna była to jedyna znana mi forma kalmarów. Greckie Kalamarakia Tiganita, krążki kalmarów obtoczone w mące i usmażone na głębokim tłuszczu, zawojowały Europę wypierając z restauracyjnych menu kalmary grillowane, faszerowane czy duszone. A szkoda, bo te smakują równie dobrze, jeśli nie lepiej niż smażone.
Kalmary lubią skrajności. Trzeba je gotować albo bardzo krótko albo bardzo długo. Rozwiązania pośrednie kalmarom nie służą: robią się wtedy gumowate jak podeszwa starych trampek. Ja zdecydowałam się na metodę ekspresową i kalmary zgrilowałam na patelni, a następnie podałam skropione oliwą wraz ostrymi papryczkami, które się w niej wcześniej moczyły. Pachnące morzem kalmary, lekko przypieczone i podkręcone świeżym chilli. Wiecie ile kosztują w słynnej River Cafe, skąd pochodzi ten przepis? 17 funtów. Porcja na przystawkę, czytaj: po jednym kalmarze na głowę. Na szczęście właścicielki, Rose Gray i Ruth Rogers, wydały książkę kucharską, w której zamieściły ten przepis. Podobno danie figuruje w karcie od początków istnienia restauracji i cieszy się niesłabnącą popularnością. Nie dziwię się. Chociaż musiałabym na głowę upaść, żeby tyle za nie zapłacić.
Na 2 porcje obiadowe:
- 4 średnie kalmary (wielkości dłoni), oczyszczone
- 8 świeżych papryczek chilli pozbawionych gniazd nasiennych i pokrojonych w cienkie paski
- Oliwa (tyle, żeby przykryła chilli)
- Sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
- Cytryna pokrojona w ćwiartki
Najpierw zrób olej chilli: pokrojone papryczki włóż do małej miseczki i zalej oliwą tak, żeby je dokładnie przykryć. Odstaw na godzinę (lub dłużej) żeby oliwa nabrała smaku i aromatu chilli.
Teraz tubę kalmara przetnij wzdłuż po jednej stronie tak, żeby otrzymać jeden płaski kawałek. Przy pomocy noża wewnętrzną część kalmara natnij ukośnie najpierw w jedną, a potem w drugą stronę tworząc kratkę (w ten sposób kalmary szybciej się zgrillują, a potem same zrolują przyjmując pierowtny kształt tuby). Powtórz z pozostałymi kalmarami.
Dopraw kalmary solą i pieprzem i ułóż na mocno rozgrzanej patelni grillowej ponacinaną stroną do dołu (patelnię warto lekko posmarować oliwą, żeby nic się nie poprzyklejało). Griluj 2 minuty. Przewróć na drugą stronę i griluj kolejne 2 minuty. Przełóż na podgrzane talerze (ja wkładam moje do piekarnika rozgrzanego do 80 stopni na jakieś 5-10 minut) i polej oliwą z chilli. Podawaj z ćwiartkami cytryny, sałatką z rukoli z cytrynowym winegretem i dobrym pieczywem.
GastroMonia
Wyglada bardzo smacznie, do tej pory robiłam kalmary pieczone w cieście.
malgoshka
A ja tych jeszcze nie. Najpierw chcę zrobić faszerowane. Bom ciekawa efektów. Pozdrawiam.
Maggie
Tak prosto, a tak pysznie!
mopswkuchni
To prawda, że wszędzie królują teraz krążki kalmarowe smażone w cieście. Nawet ja ostatnio wzięłam je w restauracji, a następnego dnia zrobiłam je nawet w domu, choć nie były już takie smaczne. Chyba za długo je smażyłam, bo tak jak piszesz najlepiej jest je poddać bardzo krótkiej obróbce termicznej.
Grillowane pamiętam z greckiej Santorini – niebo w gębie.
Z chilli nie próbowałam, wydaje się to być wspaniałe połączenie smaków.
Zapraszam do przygotowywania dań z udziałem warzyw psiankowatych i dodawania do mojej akcji.
malgoshka
Z tego co pamiętam, to Grecy nie w cieście, tylko w samej mące te kalmary obtaczają. Jak zgłębię temat, to dam znać. Pozdrawiam.
Marta @ Co Dziś Zjem Na Śniadanie
piękna prezentacja i dużo ciekawych wskazówek. Za tydzień wakacje, więc na początek skosztuję tych z restauracji, ale po powrocie zrobię w ramach wspomnień i wtedy pewnie z butelką a nie kieliszkiem
malgoshka
Dzięki. Ja wczoraj jadłam te chrupiące, pyszne były, tylko coś mnie głowa boli, ale to chyba nie od kalmarów.