Tagine z jagnięciny z suszonymi śliwkami i morelami
Na pierwszy rzut oka może Wam się wydać, że coś za dużo tutaj tej słodyczy, no bo i suszone śliwki, i morele, i jeszcze łyżka miodu na dokładkę. Przyznaję, ręka mi drżała przy dodawaniu kolejnych owoców i przez trzy i pół godziny – bo tyle dusiło się mięso roztaczając kuszący aromat korzennych przypraw – zastanawiałam się, czy nie będę musiała tego tagine’u na deser podać. Na szczęście już po pierwszym kęsie okazało się, że jagnięcina, mięso o bardzo zdecydowanym “wytrawnym” smaku, zapewniła znakomitę przeciwwagę dla słodkich składników dania, i w efekcie kilkugodzinnego duszenia powstał bardzo aromatyczny gulasz, słodko-słony, z cudownie rozpadającymi się kawałkami mięsa. Z wszystkich czterech tagine’ów, które do tej pory zrobiłam (z kurczaka, z ciecierzycy, z chorizo), ten jest zdecydowanie najlepszy.
Na 4 porcje:
Przepis pochodzi z książki “The Food of Morocco”.
- 1 kg jagnięciny pokrojonej w sporą kostkę, jak na gulasz (może być łopatka albo udziec)
- 2 łyżki oleju
- 30 g masła
- 4 łyżki płatków migdałowych
- 1 duża cebula posiekana w drobną kostkę
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
- 2 kawałki kory cynamonowej
- Cienko skrojona w szerokie paski skórka z 1/2 cytryny
- 200 g suszonych śliwek (polskich, absolutnie nie kalifornijskich, będą za słodkie)
- 100 g suszonych moreli (jeśli będą bardzo słodkie, dajcie połowę tej ilości)
- 1 łyżka miodu
- Sól
Na oleju obsmaż kawałki jagnięciny ze wszystkich stron, odłóż na talerz i posól.
Patelnię wytrzyj i rozgrzej na niej masło. Usmaż na nim na średnim ogniu płatki migdałowe aż do zezłocenia. Wrzuć cebulę i smaż dalej na wolnym ogniu do zeszklenia, około 10 minut. Dodaj imbir i wymieszaj.
Do naczynia żaroodpornego lub tagine’u włóż mięso (tak, żeby przykryło całe dno), przykryj usmażoną cebulą z migdałami, zalej wrzątkiem do połowy wysokości mięsa i dodaj korę cynamonową. Przykryj pokrywką i wstaw: naczynie żaroodporne do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, a tagine na gaz na malutki ogień i gotuj 2,5 godziny. Dodaj skórki z cytryny i gotuj kolejne 30 minut.
Dodaj śliwki i miód i gotuj jeszcze 30 minut. Dopraw do smaku solą. Podawaj z chlebem.
jelka
Świetnie wygląda! Marzy mi się takie naczynie do tagine’u. Pozdrawiam!
malgoshka
Dziękuję. Mi też się marzy, większe, to jest chyba jednoosobowe. Cały czas mi sos bokami wypływał i rozlewał się po kuchence. Ale generalnie polecam, mięso gotuje się w nim baaaardzo wolno, a na koniec robi się zniewalająco miękkie.
jerzy
Dla mnie najważniejsze jest to że wreszcie przepis na jagnięcine. Mięso jakby zapomniane trochę w naszym kraju
malgoshka
W Polsce z tego co słyszę trudno jest o dobrą jagnięcinę. A szkoda, bo to fantastyczne mięso, które można przyrządzić na wiele sposobów.
Lolka
Po zakupieniu tagine szukałam inspiracji. Korzystałam z tego przepisu już kilka robiąc zarówno jagnięcinę jak i koźlinę. Za każdym razem wychodzi fantastycznie. Czasem robię z większej porcji mięsa bo to moje ulubione danie na imprezy domowe i wtedy wymaga odrobine więcej czasu. Zdecydowanie polecam. Fantastyczny smak. Mało wysiłku a efekt zachwyca.